Iron World #1 – „Bezpieczny zwiad”

W ostatnim wpisie zaprezentowałem wam ustalenia sesji zero w naszej nowej kampanii Iron World. Udało nam się rozegrać pierwszą sesję i wyeksplorować trochę świata. Gracze byli wyjątkowo ostrożni i niechętnie podchodzili do mieszkańców zniszczonej Ziemi. A kogo spotkali?


Postacie Gracze :

  • Wojciech ‚Lis’ Hermaszewski – snajper/zwiadowca. Pochodzi z terenów Polski. Nietolerancyjny
  • John Silver – aktor amerykańskiego kina. Patologiczny kłamca.
  • Paul Noir – czarnoskóry żołnierz francuskiej armii. Ateista i były muzułmanin.
  • Ruben Shmidt – holenderski astronauta/astrobiolog ESA

Dokładniejsze opisy postaci później, jak otrzymam wypełnione karty postaci od graczy.

5 maja 2132 roku

BG obudzili się na pokładzie UEF Restoration i przeszli inwazyjne zabiegi medyczne. Następnie Sztuczna Inteligencja statku zgodnie z protokołem Odbudowy przetestowała ich zdolności intelektualne. Po kilku godzinach zostali umieszczeni w lądowniku i zrzuceni na zniszczoną Ziemię – Żelazny Świat.

Sesja 1
Miejsce lądowania.
(1) – Osada składająca się z kontenerów i przyczep kempingowych. Otoczona wysokim płotem z siatki

Pojazd wylądował na podmokłym terenie. Niedaleko większego zbiornika wodnego. Dziwnym zrządzeniem losu bohaterowie nie mieli dostępu do dokładniejszych zdjęć satelitarnych okolicy (czyżby ktoś coś przed nimi ukrywał?). Wiedzieli tylko, że są to tereny dawnej Francji. Paul cieszył się na możliwość powrotu do swojego kraju. Trochę się zdziwił…

Po otwarciu się śluz kapsuły trafili do wyjątkowo dziwnego krajobrazu. W powietrzu unosił się zapach drzew wymieszany z mocnym aromatem świeżych grzybów. Roślinność ziemska była połączona w dziwnej symbiozie z wysokimi na kilkanaście metrów grzybami. Pełniły one funkcję naszych drzew. Miały gałęzie, konary i dziwaczne liście. Ruben doszedł do wniosku, że muszą pochodzi z planety rodzimej Deshirit i są gatunkiem inwazyjnym – efektem terraformingu.

Wojskowe wyszkolenie bohaterów podpowiedziało im, że wkrótce mogą spodziewać się patrolu z okolicznej wioski. Postanowili ukryć kapsułę siatką maskującą. Udało im się to idealnie, ale usłyszeli dźwięk motorówki. Mieli mało czas. Ruszyli. [Wykorzystanie Story Point, aby pojazd miał na wyposażeniu siatkę. Rzut na Stealth – 6 sukcesów i 2 zagrożenia. Zagrożenia wykorzystałem do tego, że patrol już się pojawia i muszą się zbierać. Nie ma czasu na zabranie dodatkowego sprzętu z lądownika. Sukces sprawi, że nikt bez specjalistycznego sprzętu nie odnajdzie ich własności. W końcu 6 sukcesów!]

Po przejściu kilkuset metrów Lis zaczął obserwować czwórkę miejscowych przez lornetkę. Zauważył, że mieli na sobie zbroje z pozszywanych ubrań i skór. Na pewno wzmocnione. Każdy z nich nosił broń palną oraz dziwnie wyglądające ostrze. Przypominało oprawione sierpowate kończyny jakiegoś gigantycznego owada. Każdy z nich miał wyraźny tatuaż. Był on zniekształconym symbolem Deshirit, który był aż za dobrze znany bohaterom graczy [Story Point, że Lis miał lornetkę ze sobą i mógł wykonać test. Trudność testu to 3 filetowe kostki plus 3 czarne za padający deszcz(1) i obcy teren (2) Rzut na percepcję zakończył się sukcesem, ale z zagrożeniami. Efektem zagrożeń była broń palna i dziwaczna broń Wyznawców Obcych]

Bohaterowie postanawiają zostawić dzikusów w spokoju i ruszyć na północ. Wchodzą na bezdrzewny teren, gdzie jak sięgnąć są wysokie trawy i nienaturalnie płaski teren. Dochodzi zmrok. Rozbijają namiot i zostają na noc. [Wykonany był rzut na Przetrwanie (Survival), czy znajdą schronienie. Trudność testu to 2 fioletowe, jedna czarna za pogodę. Porażka z przewagą. Dało to im, że nie udaje się znaleźć idealnego miejsca, ale zobaczą każdego, kto się zbliża z odpowiednim marginesem bezpieczeństwa]

W nocy na pierwszej warcie staje Lis. Zostają zaatakowani przez Tępicieli. Są to stwory o wysokości około 1,5 metra, cztery skoczne łapy, z ich pleców wyrastają dwie sierpowate kończyny, a paszczę zdobi rząd zębów. Istna maszyna do zabijania. Bohaterowie szybko sobie z nimi dają radę. Nikt nie zostaje poważnie ranny. Postanawiają rano obciąć kończyny i wykorzystać je do handlu z miejscowymi.

6 maja 2132 roku

Rano po oprawieniu pokonanych istot ruszają dalej na północ. Z odległości kilkuset metrów dostrzegają sylwetkę człowieka, który powoli idzie w ich kierunku. Po kilkunastu pełnych napięcia minutach spotykają Jean-Marca, myśliwego z miasta New Paris. Wyruszył tutaj, aby upolować z jednego lub dwa tępiciele i dostać za nie nagrodę.

BG oferują mu w ramach zapłaty trofea, które ze sobą mają, ale proszą go o opowiedzenie trochę więcej o okolicy. Ten nieufnie do tego podchodzi, ale…pieniądz to pieniądz. Opowiada BG o okolicy, frakcjach, i mieście, z którego pochodzi:

  • New Paris – jest to duże miasto (ponad 1000 mieszkańców), gdzie każdy handluje z każdym. Rządzi nim Rada składająca się z rodzin kupieckich i jednego przedstawiciela Szpitalian. Miasto ma działającą obronę przeciwlotniczą. Jean-Marc opowiadał o tym, że Deshirit próbowali kiedyś podlecieć za blisko i zostali zestrzeleni. Znajduje się prawie 100 km na północ od graczy (około 20 hexów)
  • Po drodze czeka na nich Znikająca Rzeka. Uszkodzony terraformer Deshirit odpala się w losowych momentach. Gdy działa rzeka zaczyna płynąć innym korytem. Nikt go nie wyłączył. Jest otoczony systemami obronnymi.
  • Szpitalianie – frakcja, która wywodzi się z oddziałów wsparcia UEF. Przejęła władzę nad minimalnie uszkodzonym kompleksem szpitalnym. Wokół niego wyrosło miasto New Paris
  • Bractwo – militarystyczna frakcja, która dąży do zniszczenia Deshirit i odbudowy ludzkości. Wywodzi się z resztek armii UEF. Ma militarystyczny etos. Korzysta z niewolniczej siły więźniów. Jean-Marc powiedział, że są niebezpieczni.
  • Była Wielka Wojna 2074 roku, gdzie resztki sił UEF pokonały Deshirit.
  • Świata Obcych/ Wyznawcy Obcych – są to ludzie, którzy zapadli na chorobę. Nie wiadomo co ją powoduje. Deshirit mają na nie lekarstwo. W zamian za wsparcie działań obcych ci ludzie otrzymują leki. Żyją poza społeczeństwem. Nie są niebezpieczni. Często padają ofiara Bractwa, które umieszcza ich w swoich obozach pracy.
  • Deshirit – niedobitki obcych są w swoich bazach. Silnie chronione. Obecnie panuje status Quo pomiędzy wszystkimi siłami na Żelaznej Ziemi.

Po tym wszystkim Jean-Marc wsiada do swojego buggy napędzanego za pomocą energii słonecznej (panele na dachu) i odjeżdża w kierunku New Paris. Bohaterowie się z nim dogadują, że następnego dnia tutaj przyjedzie i zabierze ich do miasta. Oferują mu za to sprzęt. Sprzęt, który znajduje się w lądowniku

Okiem Żelaznego Sędziego

Przepraszam, że dzisiejszy wpis jest niepełny. Niestety drogi czytelniku, ale zabrakło mi czasu na dokładniejsze opracowanie raportu z przygód drużyny z UEF Restoration. Wkrótce uzupełnię opisy postaci, stopień ich Odbudowy i motywacje poszczególnych bohaterów. Wyczekuj poprawionej wersji w dalszej części następnego tygodnia.

Moim zamysłem jest to, żeby typ terenu nie był na stale przypisany do danego hexa i się zmieniał w trakcie rozgrywki. Dzięki temu fajnie można oddać fakt chaotycznego środowiska planety, która jest cały czas terraformowana przez niekontrolowaną technologię Deshirit.

W trakcie walki z Tępicielami gracze mieli kilka przewag:

  • przewagę dystansu, zanim wróg podbiegł do nich to musiał pokonać prawie 100 metrów. Gracze oddali trzy pełne tury strzałów przed starciem wręcz.
  • przewagę siły ognia. Dwie bronie w drużynie mają modyfikację Autofire, która pozwala zaszaleć w zadawaniu obrażeń
  • jeden z graczy wyrzucił dwa triumfy i trzy sukcesy. W sumie zadał w jednym ataku ponad 30 obrażeń. To skończyło starcie.
  • gdyby wrogów było więcej niż 6 to skończyłoby się nieprzytomnymi graczami i ranami krytycznymi. Losowe spotkanie zadecydowało o 6 Minionach

W skrócie mogę podsumować, że gracze byli bardzo ostrożni i niepewnie podchodzili do wszystkiego. Bardzo mi się to spodobało. Dodatkowo odgrywanie postaci stało na bardzo wysokim poziomie. Chyba prościej  tworzy się ciekawych bohaterów w science fiction niż w fantasy…

Proszę, daj mi znać czy mechaniczne rozpiski przy akcjach są dla Ciebie pomocne? Myślałem o tym, żeby pokazywać, jak można ciekawie rozgrywać sandboxa na mechanice Genesys. Jeśli uważasz to za pomocne, to czekam na komentarz.

Jeśli macie jakieś pytania to piszcie je w komentarzu lub wyślijcie mi wiadomość na Facebooku

Wpis ten realizuje mój RPGowy cel na 2018 rok – 40/52 – przynajmniej jeden wpis na blogu przez kolejne 52 tygodnie.

Następny raport : Iron World #2 – „Radioactive Wasteland”

Iron World – Inne Historie – Szpitalianie – Iron World – Inne Historie – „Szpitalianie”

Sesja 0 Iron World – Iron World – Sesja 0

Recenzja Blades in the Dark : Czy warto…Blades in the Dark cz.2

RPGaDAY 2018 – RPGaDay 2018 – część I

H.M.S.S „Hope” (następna sesja w kolejnym tygodniu 🙂 ) – H.M.S.S „HOPE” #1- „System Orelius”

17 myśli w temacie “Iron World #1 – „Bezpieczny zwiad”

Add yours

  1. Mimo, że niepełny to bardzo fajny wpis. Mechaniczne rozpiski przy akcjach jak dla mnie to strzał w 10. Pomagają niezwykle w ogarnięciu mechaniki w praktyce. Jak dla mnie to jak najwięcej takiej interpretacji testów, z opisem + poziom trudności i wyjaśnieniem dlaczego własnie taki.:)

    Polubienie

  2. Bardzo mi się podoba ta kampania. Świat ciekawy, a jednocześnie skoncentrowana akcja na kilku plotkach, małym terenie z lokalnymi zagrożeniami. Jest to przejrzyste i fajnie się prezentuje. Poziomy trudności oddają charakter różnych zdarzeń (mimo, że nie gram w Genesys RPG).

    Ciekawi mnie jedno… Skoro bohaterowie zostali zaatakowani przez potwory, które wyglądają jak ” Istna maszyna do zabijania” to jak udało im się wyjść bez szwanku? Odpowiednia taktyka, super rzuty, łut szczęścia? Z chęcią bym przeczytał kilka słów o tym jak ta walka wyglądała w szczegółach (jak i inne walki, które według mnie często są bardzo ciekawe w rozgrywaniu)

    😉

    Polubienie

    1. Bardzo się cieszę, że podoba ci się świat. Moim zamysłem było to, żeby typ terenu nie był na stale przypisany do danego Hexa i się zmieniał. Dzięki temu fajnie można oddać fakt chaotycznego środowiska planety, która jest cały czas terra formowana przez niekontrolowaną technologię Deshirit.

      Co do walki…to mieli kilka przewag:
      – przewagę dystansu, zanim wróg podbiegł do nich to musiał pokonać prawie 100 metrów. Gracze oddali trzy pełne tury strzałów przed starciem wręcz.
      – przewagę siły ognia. Dwie bronie w drużynie mają modyfikację Autofire, która pozwala zaszaleć w zadawaniu obrażeń
      – jeden z graczy wyrzucił dwa triumfy i trzy sukcesy. W sumie zadał w jednym ataku ponad 30 obrażeń. To skończyło starcie.
      – gdyby wrogów było więcej niż 6 to skończyłoby się nieprzytomnymi graczami i ranami krytycznymi. Losowe spotkanie zadecydowało o 6 Minionach

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do Damian Wójcik Anuluj pisanie odpowiedzi

Start a Blog at WordPress.com.

Up ↑